niedziela, 16 lutego 2014
Opalenizna jak z Grecji
Co za pech! Przez cały urlop w Grecji słońce zmieniało się na niebie z deszczem i moja cera nie jest taka, jak myślałam, że będzie. Nie mogę dopuścić do sytuacji, by pracownice z biura ze mnie kpiły – zanim wrócę po urlopie muszę polepszyć swoją opaleniznę już na terenie kraju. Poszperałam w sieci i wiem już, skąd w kilka dni wziąć wymarzoną opaleniznę – będzie to opalanie natryskowe, które szybko a także w sposób niezagrażający zdrowiu załatwi moje problemy. W jaki sposób znaleźć opalania natryskowego – przydatne informacje poszukałam tu -Sun FX.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz